Irenka z www.bestdraw.eu,
znana wam także jako gwiazdeczka i szalona art director z Creamteam,
narysowała nowe logo dla Co Na To Diabeł.
Diabeł wydaje się zadowolony z nowego wizerunku!
Irenka z www.bestdraw.eu,
znana wam także jako gwiazdeczka i szalona art director z Creamteam,
narysowała nowe logo dla Co Na To Diabeł.
Diabeł wydaje się zadowolony z nowego wizerunku!
Żelazna zasada Creamteam mówi, nie pokazujemy prac,
nad którymi pracujemy lub które właśnie ukończyliśmy…
Ale skoro to nie my złamaliśmy tę zasadę, a uzasadnienie jest takie, jak poniżej, to dlaczego by nie pokazać i u nas fragmentu tej identyfikacji wizualnej (ale nie tylko SIW stricte, bo to właściwie już CI, jeśli się zastanowić i policzyć elementy składowe), nad którą aktualnie pracujemy:
Nowe logo to nie zapowiedź drobnych poprawek wizualnych.
Całkowicie odświeżamy IT Techa: nowa identyfikacja oraz struktura to nie jedyne zmiany. Zaprezentujemy się w zupełnie nowej formie z nowymi modułami. Strona, zarówno w części technicznej, jak i wizualnej, projektowana jest od podstaw.
[…]
Szczególne podziękowania należą się niezwykłemu zespołowi — Creamteam. To właśnie oni odpowiedzialni są za przygotowanie pełnej identyfikacji wizualnej.
Polecam odwiedziny ich strony i zapoznanie się z portfolio.
Zachęcam również do polubienia ich profilu na Facebooku, gdyż zamieszczają tam wiele ciekawych i przydatnych informacji związanych z tym, co robią (i nie tylko). :)
Bardzo polubiłem „Kremówki” (tak ich żartobliwie nazywam), to fantastyczni profesjonaliści, którzy bardzo poważnie taktują to, co robią, a przy tym zachowują niesamowitą pogodę ducha, są życzliwi i otwarci — już dawno nie spotkałem tak niezwykłych ludzi!
To jedna z tych nielicznych firm, z którymi nie tylko się pracuje — z nimi warto się po prostu przyjaźnić. :)
za ittechblog.pl (Infoshare i mały sneek peek w przyszlosci ittecha)
Dziękujemy za tę uroczą laurkę i miłe słowa, o nas i naszej pracy, pozostaje nam już tylko w tej chwili rozwiązać dylemat, jak teraz żyć ;)
Z okazji Dnia Kobiet mamy dla Was, Drogie Panie, zgodnie z chrześcijańskim zwyczajem panującym na plebanii, tylko dobre słowo i obrazek (ale za to z ostatniej naszej sesji zdjęciowej, muszą być jakieś plusy dodatnie)!
Za to nasi klienci przygotowali specjalne promocje, zaglądnijcie koniecznie wieczorkiem np. na www.facebook.com/lagenko lub ich najnowszego bloga www.blog.lagenko.pl.
Podobnie jak inne nasze zdjęcia dla Lagenko, również ten obrazek został przygotowany tak, by można go było ściągnąć i umieścić na swoim pulpicie w komputerze (na własny użytek, do celów niekomercyjnych, tylko jako desktop w systemie komputerowym używającego, w każdym innym wypadku wszystkie prawa zastrzeżone, by prawom autorskim stało się zadość). Więcej sfotografowanych i wykonanych przez nas Lagenkowych pulpitów z uroczą Dianą w roli modelki znajdziecie na fanpage Lagenko oraz na blogu firmy Lagenko.
Skoro już o naszej działalności mowa, poniżej jeszcze garść przykładów, czym się ostatnio zajmujemy, a zajmujemy się, słowo honoru, właściwie tylko kobietami i ich życzeniami (zawodowymi).
Tu dygresja: jeśli jaka panna, a i pani, uzna, że chciałaby mieć takie same prezentacje, reklamy, zdjęcia i plakaty, czy to dla siebie osobiście (uwaga, nie dyskryminujemy facetów, chociaż tak się układa, że na sesjach osobistych mamy najczęściej dziewczyny, kobiety i pary), czy swoich pracowników albo produktów, a może firmy, zapraszamy do współpracy. Ceny są oczywiście jak zwykle wysokie, ale jakość jest jeszcze wyższa:
Na koniec zostawiliśmy sobie informację o podjęciu,
jeszcze w zeszłym roku, współpracy pomiędzy PTTK i naszym Creamteam.
To niesamowite, ale będąc małymi brzdącami, uganiającymi się za GOTami PTTK, nawet nie marzyliśmy, że kiedyś będziemy pracować dla Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.
A tu proszę! Przygotowaliśmy jedną kampanię ogólnopolską, opartą o reklamę drukowaną oraz plakat, i co ważniejsze, zmieniliśmy stronę Młodzieży PTTK i to tak, że usłyszeliśmy w PTTK, iż nie zrobiliśmy tam strony, my tam zrobiliśmy rewolucję (wizualną, to uwaga od nas). Wszystkie rysunki na stronie wykonała Creamówka Irenka:
Tak się robi rewolucję, gdybyście chcieli wiedzieć:
To chwaliła nas Ola, a takie są rezultaty naszej pracy:
Właściwie, cały dzisiejszy wpis można więc uznać za poświęcony kobietom!
Kierowniczkom, właścicielkom, artom, fotografom, rysowniczkom i modelkom, którym dziękujemy za wspólnie spędzony czas, poświęcony pracy, wiadomo, absolutnie nikomu niepotrzebnej!
Zasyłamy też piosenką prazdnikową i radosną, zaśpiewaną przez kolegów mareksego:
Uważni obserwatorzy naszego bloga z pewnością nie zauważyli, że od długiego czasu nic na blogu nie zostało opublikowane, gdyż… już zapomnieli, że taki blog, jak nasz, w ogóle istnieje, bo od długiego czasu nic na blogu nie zostało opublikowane.
Śpieszymy więc donieść, że gdy nie piszemy, oczywiście, że piszemy, tylko nie na blogu. Zmniejszenie działalności na blogu ma dwie przyczyny, z których jedną chcemy omówić dziś, a jedną zostawić do omówienia na później, gdyż jest z tych, można śmiało rzec, fundamentalnych, czyli potrzebujących specjalnego omówienia.
Do rzeczy, bardziej aktywni i świadomi userzy internetu już dawno odkryli, że portfolio można osadzić na Behance — i tam cieszyć się ogromną rzeszą oglądających i nawet czasem komentujących — przypinając tylko linka do swojej macierzystej strony. Nie trudno zgadnąć, kto tak zrobił!
To samo dzieje się obecnie z blogami. Większość znanych i lubianych przez nas blogów przenosi ciężar aktywności do Facebooka, przykładem blog Jacka Lipskiego o marketingu i książkach (polecamy).
Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że Creamteam też dokonała „tej dziejowej odmiany”, oczywiście mając cały czas w pamięci wywrotkę jednego z hostów naszych stron w przeszłości, gdy nagle strony te znikły.
Ta przygoda nauczyła nas, że nie należy ufać w wieczne i doskonałe istnienie podmiotów trzecich i trzeba dywersyfikować ryzyko. Dlatego blog pozostaje, w roli kopii, a może, z czasem, jako pomoc dla profilu Creamteam na Facebooku.